Sisley Paris Phyto-Teint Ultra Eclat – oto sposób na nieskazitelną cerę – podkład dla osób, które od kosmetyków wymagają czegoś więcej i mają dość ciężkich konsystencji, które negatywnie oddziałują na skórę. Paryski przepis na piękno, niewymuszony wdzięk i młodzieńczy blask. Poznaj podkład, na widok którego serca wielu kobiet zaczynają mocniej bić.
Nie da się ukryć, że marka Sisley Paris jest jedną z moich ulubionych. Kosmetyki, które zostają wypuszczone na rynek są dopieszczone niemal pod każdym względem. Zgadza się wszystko: konsystencja, formuła, kompozycja składników, zapach i przede wszystkim właściwości, które działają wielotorowo. Tym razem moje serce skradł podkład do twarzy Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego i właśnie poszukujesz podkładu idealnego, koniecznie przeczytaj ten post.
Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat – roślinne ekstrakty w trosce o skórę
Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat czerpie z bogactwa natury – stąd jego siła pielęgnacji, która dla mnie jest równie ważna, co właściwości kryjące, jednak w przypadku tego podkładu zakochałam się w czymś jeszcze – cudownym rozświetleniu i naturalnym, satynowym blasku, dzięki któremu wszelkie niedoskonałości skórne stają się niewidoczne i po prostu nieistotne.
Ogromny plus za beztłuszczową formułę, która dodaje podkładowi lekkości. Cera wygląda naturalnie i świeżo – podkład nie gromadzi się w zmarszczkach i – co najważniejsze – nie spływa i nie ściera się, nawet gdy doskwiera słońce albo wręcz przeciwnie – na zewnątrz jest duża wilgotność. Producent obiecuje przedłużoną trwałość i nie jest to kolejna obietnica bez pokrycia lub tani chwyt marketingowy. Jeśli masz potrzebę, by nałożyć podkład przed podjęciem aktywności fizycznej – w tym przypadku również nie stanowi to żadnego problemu.
Skóra nie jest obciążona i po prostu oddycha – magnez, miedź, cynk tworzą kompleks minerałów, który ma zbawienny wpływ na naszą cerę i wydobywa jej ukryty blask. Ale na tym nie koniec naturalnych właściwości. Phyto-formuła czerpie z roślinnych ekstraktów. Ekstrakt z nasion gryki tworzy barierę ochronna przeciw zanieczyszczeniom – działanie anti-pollution ma chronić przed smogiem, promieniami UV, ale także zwalczać wolne rodniki. W podkładzie obecne są również ekstrakty z malwy oraz gardenii, które dbają o optymalne nawilżenie, a tym samym przyczyniają się do odbudowy skóry, a w efekcie świeżego i wypoczętego wyglądu.
Magia rozświetlenia – poznaj moc podkładu Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat
Podkład Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat – mimo jego wielu zalet – pokochałam za wyjątkowa jakość rozświetlenia. Nawet jeśli Twoja cera ma wiele defektów i niedoskonałości, nie obawiaj się, że rozświetlenie je wyeksponuje. Wręcz przeciwnie: podkład świetnie kryje (i daje możliwość stopniowania krycia), a dodatkowo rozjaśnia, rozświetla i dodaje blasku, co jest możliwe dzięki pigmentom soft focus. Z kolei efekt rozproszenia światła powoduje, że niedoskonałości stają się niewidoczne, a skóra staje się tak aksamitna, że w ogóle nie skupiają na sobie uwagi.
Przebarwienia, oznaki zmęczenia i stresu czy zmiany trądzikowe przestają być jakimkolwiek problemem. Światło, które odbija się od skóry, rozprasza się we wszystkich kierunkach, a tym samym to, co chcemy ukryć staje się kompletnie niewidoczne. Zyskujemy maksymalnie gładką skórę – niczym satynowa powłoka. Zrezygnowałam nawet z roświetlacza, gdyż blask, który dostarcza sam puder jest moim zdaniem wystarczający.
Podkład Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat dostępny jest w ośmiu odcieniach, które prezentują się bardzo naturalnie. Wspólnym mianownikiem jest ultra-świetliste wykończenie, które świetnie się prezentuje, niezależnie od rodzaju cery i karnacji. Jeśli szukasz więc podkładu, który pozwoli Ci wykonać perfekcyjny makijaż, a równocześnie zatroszczy się o Twoją skórę – zaufaj ekstraktom roślinnym, które stanowią integralną część kosmetyku od Sisley Paris.
Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat – paryskie piękno na wyciągnięcie ręki
Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat należy do grona podkładów, które zaskoczyły mnie swoimi właściwościami. Bardzo popularne ostatnimi czasy są pojęcia „glass skin” i „druga skóra”. Do tej pory uważałam, że są używane nad wyraz, a ich znaczenie jest mocno przesadzone. Gdy odkryłam podkład Sisley Paris, nadużywane formułki zyskały dla mnie zupełnie nową jakość. Płynna konsystencja jest niezwykle przyjemna i z łatwością rozprowadza się na skórze – również za pomocą pędzla lub gąbeczki, co sprawiało mi zwykle spore trudności. Podkład jest naprawdę zaskakująco lekki i mimo świetnych właściwości kryjących, sprawia wrażenie, jakby w ogóle go nie było.
Za jakość podobno trzeba płacić… i w przypadku podkładu Sisley Paris to powiedzenie się sprawdza. Cena jest wysoka, w popularnych drogeriach podkład można kupić za ok. 300 zł, jednak wart jest swojej ceny. Wychodzę z założenia, że w swojej kosmetyczce trzeba mieć produkt z wyższej półki – chociażby na specjalne okazje. Na co dzień można natomiast stosować inne podkłady lub w ogóle zdecydować się na kremy, np. BB lub CC. Perełki kosmetyczne można wykorzystać wtedy, gdy chcemy zachwycić swoim makijażem.
Historia marki Sisley również jest intrygująca. Francuskie przedsiębiorstwo istnieje od 1976 roku i w zasadzie od samego początku jego założyciele i pracownicy skupili się na obszarze aromaterapii i fitokosmetologii oraz odkrywali kolejne zbawienne właściwości świata roślin. Przedsiębiorstwo szybko stało się pionierem w dziedzinie fitokosmetologii i po dzień dzisiejszy, czerpiąc z czynnych składników pochodzenia roślinnego, tworzy innowacyjne, pielegnacyjne kosmetyki do makijażu.
Miałaś już okazję przetestować podkład Sisley Paris? Jeśli tak, daj znać, co o nim sądzisz. Jestem bardzo ciekawa Twojej recenzji.
Brak Komentarzy