Balsam do demakijażu to doskonała alternatywa dla olejów, które używamy w wieloetapowym oczyszczaniu skóry twarzy. W OCM jest to pierwszy krok. Choć na rynku jest sporo mieszanek i olejków hydrofilowych do zmywania makijażu, wiele osób samodzielnie przygotowuje kompozycje olejowe do demakijażu, stworzone z kilku różnych olejów. Teraz możesz się cieszyć niesamowitą formułą balsamu do demakijażu, która zastąpi oleje.
Fluff – balsam do demakijażu, który odmieni Twoją rutynę
Fluff jest polską, młodą marką, która wzbudza ogromne zainteresowanie wśród poszukiwaczek nowości kosmetycznych. Marka należy do rodzinnej firmy Namera, która jest również właścicielem takich marek jak Nacomi i Elisium.
Fluff to kwintesencja kobiecości i radości, jaką można czerpać z naturalnej pielęgnacji pełnej mistrzowskich kompozycji zapachowych, niecodziennych formuł i obłędnych konsystencji. Wymyślona i zaprojektowana przez kobiety dla kobiet, które nie ustają w poszukiwaniu kosmetyków, będących superżywnością dla ich skóry.
Wegańskie i organiczne kosmetyki tej marki to ponad 40 produktów do pielęgnacji twarzy i ciała. Obok sorbetów, jogurtów i musów, pojawiają się tradycyjnie brzmiące balsamy. Wydawać by się mogło, że to już było, a jednak nie. Zaskoczenie, gdyż są to balsamy do demakijażu. Nie mleczka, płyny micelarne, czy dwufazowe.
Jeżeli stosujesz płyny micelarne do demakijażu, ale nadal poszukujesz metody, która będzie bardziej delikatna i ekologiczna, balsam do demakijażu z pewnością zostanie Twoim faworytem. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Balsam do demakijażu Fluff – jak działa i jak go stosować?
Balsam do demakijażu to formuła całkiem inna, niż wszystkie, jakie do tej pory spotkałam w pielęgnacji. Balsam ma formę stałą, jednak pod wpływem ciepła skóry, kiedy nabierzemy go na dłonie i rozmasujemy pomiędzy nimi, przemienia się w delikatny olejek, który roztacza niesamowicie realistyczny zapach malin i migdałów, przywodzących na myśl puszty shake. W ofercie marki znajduje się również balsam do demakijażu o zapachu jagód leśnych. Nie bez przyczyny kosmetyki Fluff nazywane są pachnącym superfoodem.
Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie spotkałam się w kosmetykach do pielęgnacji z tak doskonale skomponowanym zapachem. Owszem, jest dość intensywny, ale wprost bajeczny, dla tych, którzy uwielbiają to połączenie, wieczorne rytuały piękna z balsamem do demakijażu Fluff będą nie lada przyjemnością. Tak stało się właśnie w moim przypadku.
Czy skutecznie usuwa makijaż?
Po przetestowaniu produktu muszę stwierdzić, że bez problemu usunął podkład, puder i tusz do rzęs. Bardzo sobie chwalę to, że podczas zmywania tuszu do rzęs, łagodnie potraktował oczy – nie szczypały mnie i nie piekły. To dla mnie ważna właściwość, ponieważ mam wrażliwe spojówki i skórę na powiekach, która bardzo często reaguje zaczerwienieniem na inne, popularne płyny do demakijażu.
Produkt zamknięty jest w okrągłym pojemniczku, wykonanym z lekkiego plastiku w różowym kolorze. Po odkręceniu zakrętki widzimy zwartą formę balsamu. Wystarczy nabrać jego niewielką ilość na palce i rozprowadzić w dłoniach. W chwilę po dotknięciu przemienia się w olejek, który nakładamy na skórę twarzy.
Wykonując delikatne, okrężne ruchu, rozprowadzamy olejek po całej twarzy. Przy okazji możemy wykonać łagodny masaż twarzy, a olejek tylko nam to ułatwi.
Następnie spłukujemy olejek powstały z balsamu. Ciepła woda doskonale radzi sobie z dokładnym usunięciem tego produktu.
Przy oczyszczaniu twarzy olejami, w drugim etapie oczyszczania należy umyć twarz żelem lub pianką. Tak też należy uczynić po zmyciu balsamu do demakijażu.
Jak wygląda skład balsamu do demakijażu?
Fluff balsam do makijażu składa się z maseł i olejów – formuła jest jednak o wiele łatwiejsza do zmycia, niż w przypadku czystych olejów, które wymagają nieraz kilkukrotnego zmywania za pomocą bawełnianej ściereczki. Bazą balsamu do demakijażu jest olej kokosowy i masło kakaowe.
Czytając skład, widzę, że jest bardzo przejrzysty i nie ma w nim niepotrzebnych substancji. Pierwsze cztery miejsca obejmują w kolejności: olej kokosowy, masło kakaowe, masło shorea i masło shea. To emolienty bogate w składniki odżywcze. Działają nawilżająco i natłuszczająco, Wygładzają skórę i pomagają odbudować jej warstwę hydrolipidową. Zmiękczają naskórek i przywracają mu elastyczność.
W składzie znajdziemy również łagodny surfaktant roślinny w formie stałej Sodium Cocoyl Isethionate, który łagodnie myje i oczyszcza skórę bez naruszania naturalnej warstwy ochronnej skóry. Nie powoduje ściągnięcia skóry.
Alkohol cetylowy to emulgator, tak zwany tłusty emolient, który zmiękcza i wygładza skórę, choć może być komedogenny i prowadzić do powstawania zaskórników. Warto tutaj jednak przypomnieć informacje, że to, czy składnik będzie nas zapychał, czy nie, jest kwestią indywidualną i nie warto demonizować tego typu składników.
Tocopheryl Acetate to silny antyoksydant, który hamuje procesy starzenia się skóry. Formuła jest perfumowana, więc jeżeli masz bardzo wrażliwą, alergiczną skórę, ten produkt może się u Ciebie nie sprawdzić.
Formuły, które zmieniają się z czegoś w coś, są fascynujące, a jeżeli chodzi o kwestie praktyczne, są również bardzo wydajne. Fluff przygotowało bardzo ciekawy produkt, który chyba jako pierwszy w mojej wieloletniej praktyce pielęgnacyjnej sprawił, że pierwszy krok w demakijażu stał się tak przyjemny.
Brak Komentarzy